czy te dni z przedwczoraj
naprawdę były tak seledynowe
nieważne-
pięknieje przeszłość
i nie brudźmy jej
dosłownością zbytnią
jej zasłony ocalają
przyszłość zamawiają
okrutną tyle razy
ponad pojęcie-
zasłony zmiłowania
ponad dzieciństwem
nad miłością tkane
i tymi przegranymi
dojrzałego wieku
pokorni im bądźmy
na nagim bruku
walki o haust
powietrza na dziś
- Andrzej Szmidt, 5 września 1983 r.
Ludzki mózg podobno zaprogramowany jest tak, by "wygładzać" wydarzenia z naszej przeszłości. Zwłaszcza te złe lub nieprzyjemne. Albo wypieramy je niemal z automatu, albo zapamiętujemy inaczej niż w rzeczywistości. Bardziej przystępnie. W sposób ocenzurowany. Na przykład łomot, który spuszczano ci na szkolnym boisku z perspektywy lat wydaje się być czymś zabawnym. Fochy twojej pierwszej dziewczyny nabierają odcienia mocnej groteski. Pierwsze poważne problemy? Czym jest to w porównaniu do tych obecnych? A matura to bzdura.
Biologia świetnie sobie ten mechanizm wykombinowała. To się rzeczywiście sprawdza w chwilach kiedy tego naprawdę potrzebujemy. W jakiś sposób zacierają się detale i okoliczności, w których ktoś przeżył jakiś poważny wypadek. Lub miał gorsze, traumatyczne przeżycia. Miecz ma jednak zawsze dwa ostrza, jak to mówią. Ciężko niekiedy skupić się na teraźniejszości lub tym co nadejdzie, gdy większy komfort i bezpieczeństwo odczuwamy w wydarzeniach które mamy już dawno za sobą. Siedzieliśmy wczoraj z chłopakami ze stancji przy wódce. Ja- na progu trzydziestki. D.- lat 35, i M.- czterdziestolatek. W pewnym momencie, po kilku głębszych- każdemu z nas to się włączyło: "Dawniej było lepiej". Przytakiwania, nostalgia w spojrzeniu, zamyślenie i toasty.
Łapię się na tym, że coraz częściej spoglądam za siebie, a nie przed. Nie postrzegam mojego świata jako palety perspektyw. Bardziej jak labirynt ślepych uliczek, jakby wszystko się kończyło. Szukam pocieszenia w tym, co jest już za zamkniętymi drzwiami. I cholernie boję się jutra.
Witaj, 2015.
Ziomuś, nie chcę Cię straszyć, ale tak się czasem zaczyna depresja.
OdpowiedzUsuńWeź mnie nie strasz... ja nie chcę :/
OdpowiedzUsuń