suchy szept
nie za bardzo podniosły lirycznie
bo nie jesteś dwudziestoletni
wyruszający w świat na oklep
lecz taki ktoś byle jaki
w drugiej połowie życia
trochę poeta a bardziej przechodzień
pod powiekami kurz
a ten upór coraz bardziej z przyzwyczajenia
nie wypada inaczej
tylko poprzez ten suchy szept
wypowiedzieć te kilka kilkanaście słów
które chcesz by do kogoś tam dotarły.
- Andrzej Szmidt, „Szczoteczka do sumienia”, 1984 r.
Każdy ma swoją burzę. Znów obojętnieję. Na wszystko i cokolwiek. Tak, chyba mam już dosyć. Zakładam słuchawki, by nie słyszeć niczego poza dźwiękami muzyki- i idę... Mijam twarze, mijam ciała- widzę je, ale wcale nie chcę zauważać. Moją paranoją staje się unikanie, odwracanie wzroku… bo przecież wszystko musi być zawsze ok., prawda?
Nie mam już czasem siły. Muszę stąd po prostu wyjechać, z tego miasta zatrutego ludzką chorobą...
Mmmm... Każdy ma swoją burzę.
OdpowiedzUsuń