Przyglądam się całej tej sytuacji na Ukrainie i przypomina mi się tekst do piosenki zespołu Sweet Noise, pod tytułem "Patrz": " (...) Przyparci do muru jesteśmy niebezpieczni. Totalne szaleństwo i destrukcja, niekontrolowany wybuch, który rozrywa wszystko dookoła: niszczy każdy element systemu, nic nie buduje, nie tworzy. Jest jak wzburzona rzeka, której nikt nie zatrzyma: przepełniona upokorzeniem, wstydem i goryczą wyrywa się ze starego koryta. Widziałem jak zalali ulice i drogi. Wszyscy płynęli w tym samym kierunku. Wszyscy chcieli jednego: za wszelką cenę uwolnić się od tego, który zabił ich matki, ojców, siostry i braci, spalił ich ziemię, napluł na groby. Byli gotowi na wszystko, krew, ogień, kamienie. Dzieci, kobiety, mężczyźni- oszukani i doprowadzeni do ostateczności są razem. Przez krótką chwilę byłem z nimi, zaciskałem pięści, krzyczałem. Dzisiaj patrzę z daleka; wiem, że na gruzach tego co zniszczyli wyrośnie nowa bestia. I tylko kwestią czasu jest kiedy zacznie wysysać z nich soki, całe piękno, i energię".
Rewolucja- jak to ujął dobrze Danton- pożera często własne dzieci. Więc nie zapomnij w geście solidarności zmienić sobie na Fejsie zdjęcia profilowego na czarne z żółto-niebieską wstęgą u boku oraz wstawić w komentarzu filmik z apelem młodej Ukrainki. A równo o dwudziestej zapalić świeczkę w oknie...