Kocham medialną propagandę w typowo polskim wydaniu. Dzięki koleżance ze studiów trafiłem na filmik stworzony przez speców z PARP, czyli Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. W telegraficznym skrócie animacja opiewa wspaniałą gospodarkę naszego kraju, i szeroko pojęty dobrobyt. Oto bohater dzisiejszego wpisu, enjoy:
PARP to oczywiście agencja rządowa, więc ten indoktrynujący gniot jaki zamieściłem powyżej teoretycznie nie powinien nikogo zdziwić. A jednak jakoś trudno przejść mi obok tego obojętnie…
Na szczególną uwagę zasługuje kilka informacji, jak choćby ta z 3:38: "Do 2013 roku Polska otrzyma z Unii Europejskiej ponad 130 mld dolarów, dzięki czemu stanie się głównym beneficjentem środków unijnych". Hmm, szkoda jedynie, że szanowny PARP nie wspomina tu, że do dnia dzisiejszego (mamy końcówkę roku 2011) wykorzystaliśmy niecałe 10% tych dotacji- na zużycie zaś pozostałych 90%, które przepadną wraz z dniem 1 stycznia 2013 nie ma nawet absolutnych szans- a to dzięki tym rzekomo idealnym "programom zagospodarowania tych środków". Pytanie: jakim programom? Znacie jakieś z nazwy?
Jedziemy dalej: "( 4:04)… budowane są autostrady, mosty, linie kolejowe" (sic!); "(4:19) Polska to również edukacyjne imperium, na wyższych uczelniach studiuje co drugi młody polak"… Miło by było jedynie zetknąć to jakoś z rzeczywistością- wypadałoby tu wspomnieć, że ten "co drugi młody polak" po ukończeniu swoich studiów nie może znaleźć sensownej pracy za godziwe pieniądze…
Po obejrzeniu tego filmiku można wysnuć właściwie tylko jeden wniosek: mieszkamy w raju. Gospodarka kwitnie, ludzie mają pracę, są szczęśliwymi obywatelami świata; mleko, miód i dobrobyt!
Stawiam pytanie o pewnego rodzaju "dziennikarską uczciwość", lub zwykłe poczucie etyki i moralności… Bo skonfrontowałbym chętnie każde słowo użyte w tej produkcji ze zwykłą rzeczywistością, w której Polacy są najdłużej pracującym narodem na świecie, za cholernie niskie wynagrodzenie (nie do porównania nawet ze standardami unijnymi). Owszem- zagraniczne korporacje chętnie w nas inwestują- ale dzieje się to dlatego, gdyż na ten sam interes wyłożą w Polsce do 1/4 środków mniej, niż gdziekolwiek indziej… zyskując prawie darmową siłę niewolniczą w postaci ludzi tak zdesperowanych, że gotowi są harować jak przysłowiowe woły, byleby tylko zarobić jakiekolwiek pieniądze. Coś, jak drugie "Made in China". I to jest fakt…
Cała ta produkcja przypomina mi typową papkę w mediach, np. rodem z wiadomości TVN: "są plusy podwyżek paliwa i akcyzy na papierosy: dzięki wyższym cenom wielu Polaków rzuci szkodliwy nałóg, oraz wszyscy przyczynimy się do zmniejszenia emisji szkodliwych substancji do atmosfery".
Mam jedną prośbę: nie dajmy się robić w balona. Dziękuję.
PS. Jakoś nie dziwi mnie, że na youtube pod tym filmikiem użytkownik PARP wyłączył opcję dodawania własnych komentarzy- naprawdę chciałbym w tym przypadku poczytać opinie internautów. Byłoby zabawnie.